Władysław Strzemiński
Cykl: Tanie jak błoto
Datowanie: | 1944 |
Technika: | rysunek ołówkiem |
Materiały: | ołówek, karton |
Rozmiar: | wymiary różne (patrz podkarty) |
Sposób nabycia: | dar |
Data nabycia: | 11.1945 |
Numer inwentarzowy: | MS/SN/RYS/59/1-9 |
Opis dzieła
„Tanie jak błoto" to cykl prac wykonanych ołówkiem na papierze, należący do grupy tzw. rysunków wojennych. Prace powstały podczas okupacji i były reakcją artysty na wydarzenia czasu wojny i Zagładę. Pierwsza tego rodzaju seria zatytułowana „Białoruś Zachodnia" została zrealizowana w Wilejce na Kresach Wschodnich, gdzie Władysław Strzemiński wraz z rodziną znaleźli się na początku wojny. Następnie w Łodzi, do której artysta z żoną – Katarzyną Kobro i córką, powrócili w maju 1940 roku, powstały kolejne cykle: „Deportacje" (1940), związane z przymusowym przesiedleniem Żydów do getta; „Wojna domom" (1941), ukazująca opustoszałe miasto i ogólną destrukcję otoczenia; „Twarze" (1942), na które składa się siedem zdekomponowanych anonimowych portretów; oraz ostatnia seria „Tanie jak błoto", nad którą artysta pracował w latach 1943-44.
Cykl składa się z rysunków ukazujących umieszczoną w centrum kompozycji i narysowaną nerwową niedomkniętą linią - konturem postać , a może raczej nie-postać . To nie człowiek, a ślad istnienia i tego, co już przeminęło. Same nogi rozpływające się i znikające bezwładnie w tle, które wnika w formę przez jej niedomknięty kształt. Mocno falująca linia jest ruchliwa, nie jest to jednak przejaw żywotności, a konwulsyjne drżenie bezkształtnej plamy i zapowiedź jej rozpadu. Narysowane na kartkach amorficzne kształty często są ze sobą niepowiązanie, co potęguje wrażenie defragmentacji i rozkładu. Andrzej Turowski pisząc o tym cyklu zauważył, że formy te „to znaki nieistnienia odciśnięte w błocie” (A. Turowski, „Nokturny Władysława Strzemińskiego", [w:] „Władysław Strzemiński. Czytelność obrazów", red. P. Polit, J. Suchan). Przypominają wdeptane w ziemię „lepkie plamy zbrodni”, które powrócą jako tytuł jednej z późniejszych prac Strzemińskiego, pochodzącej ze zrealizowanego w 1945 roku cyklu kolaży „Moim przyjaciołom Żydom". Artysta posłużył się w nim odciśniętymi przez kalkę rysunkami wojennymi, które połączył z fotografiami z getta, obozów zagłady i z ekshumacji. Strzemiński stosował tego rodzaju ”matryce” także w swoich wcześniejszych pracach. Rysunki wykonywał na kalce technicznej, a następnie odciskał je na miękkim papierze i obwodził ołówkiem. Powstające kompozycje były wynikiem różnych kombinacji i konfiguracji elementów pochodzących z tego swoistego „alfabetu”. W cyklu „Moim przyjaciołom Żydom" używał ich, by zestawić własne doświadczenia wojenne z fotograficznymi obrazami stanowiącymi funkcjonujący w przestrzeni społecznej dokument Zagłady. We wspomnianej pracy „Lepka plama zbrodni" wykorzystał jeden z rysunków z serii „Tanie jak błoto", łącząc go z fotografią ukazującą ciało w stanie rozkładu i ekspresyjną czerwoną plamą.
Wojenne cykle Strzemińskiego są wyjątkowo ascetyczne. Artyście udało się za pomocą najprostszych środków wyrazić nie tylko własne przeżycia i emocje płynące od wewnątrz, ale także dramatyczną sytuację i losy ludzkiej zbiorowości. Na serię „Tanie jak błoto" składa się znacznie więcej rysunków. Prezentowany tu wybór to zbiór wybrany przez Władysława Strzemińskiego i podarowany w 1945 roku Muzeum Sztuki w Łodzi.
Dorota Stolarska-Kultys
Opis prosty
„Tanie jak błoto" to cykl prac wykonanych ołówkiem na papierze. Seria należy do grupy tzw. rysunków wojennych. Prace powstały podczas okupacji. Stanowią reakcję artysty na wydarzenia czasu wojny i Zagładę. Cykl składa się z rysunków ukazujących nieznane kształty. Znajdują się one w centrum kartki. Zostały narysowane linią. Jest ona skomplikowana i nierówna. Kształty są częściowo otwarte, jakby urwane. Przypominają człowieka, który zmienia się w plamę. Plama pozbawiona jest określonego kształtu. Rozpada się i rozpływa. To tak jak ludzie, którzy giną w czasie wojny. Ich ciała też się rozpadają.
Dorota Stolarska-Kultys
Opis dla osób ze spektrum autyzmu
Władysław Strzemiński narysował 15 rysunków. Najpierw 9, potem 6. To były dwa cykle. Nosiły tytuł „Tanie jak błoto I” oraz „Tanie jak błoto II”. Rysunki wykonane są czarnym ołówkiem na papierze. Przedstawiają niewyraźne kształty przypominające ludzi. Są to same sylwetki. Nie mają twarzy, ubrań, butów, nakryć głowy. Nie można rozpoznać kim są. Artysta namalował portrety ofiar wojny. Podkreślił w ten sposób ludzką tragedię. Na wojnie ginie mnóstwo ludzi. Często nie wiadomo jak zginęli. Nie wiadomo, gdzie zginęli. Nie wiadomo jak się nazywali. Ich domy zostały zniszczone. Życie tych ludzi nie ma dla nikogo wartości. Jest „tanie jak błoto”. Błoto nic nie kosztuje, nie ma wartości.
Maciej Cholewiński, konsultacja ekspercka: Aleksandra Oszczęda.
Audiodeskrypcja
Autor: Władysław Strzemiński
Tytuł: „Tanie jak błoto”
Wymiary: wysokość 29,6 cm, szerokość 41,8 cm
Technika: rysunek ołówkiem na papierze
Rok powstania: 1944
Prace Władysława Strzemińskiego z cyklu „Tanie jak błoto” to prace rysowane ołówkiem na poziomych prostokątnych arkuszach papieru. Wszystkie są minimalistyczną opowieścią rozedrganych, nerwowych kresek o rozpadzie człowieczeństwa jako idei, a jednocześnie o marności ludzkiego losu w wymiarze materialnym.
Każda z prac to kontrast dużej powierzchni białego kartonu i wyrafinowanej, precyzyjnej linii, która pozornie będąc abstrakcyjną dekoracją, układa się w postać człowieka lub ludzi.
Praca numer 3 to umieszczona w centrum kompozycji postać dorosłej osoby, której po prawo towarzyszy dziecko. Dorosły jest narysowany linią od góry, która nie kreśląc obłości głowy spływa falująco w dół, konturuje wypustkę kończyny, niżej chwiejny korpus, szeroką miednicę, masywne nogi ze stopami skierowanymi w lewo i wracając do góry, ledwie zarysowuje kształt, w którym chcemy zobaczyć nieforemny profil zwracający się ku dziecku. Linie nie łączą się, postać nie będąc zamkniętą u góry sprawia wrażenie niepełnej. Po prawej stronie, ze stopami na tym samym poziomie, stojąc na tej samej, nienarysowanej ziemi znajduje się postać dziecka. Osoby są rozłączne, ich kontury zbliżają się do siebie, ale nie łączą ani nie przenikają. Mniejsza postać obrysowana jest także jednym pociągnięciem ołówka, ale w jej przypadku kontur się zamyka. Rozpoznać możemy dość dużą, wyraźną głowę, cienką szyję, wystające łopatki i rękę skierowaną w stronę dużej osoby, miednicę i drobne nogi i stopy.
Po lewej stronie, na linii nienarysowanego gruntu Strzemiński umieścił sygnaturę i datę zapisane tą samą mocą miękkiego ołówka: „W. Strzem/1944”.
Rok, którym sygnuje artysta swój cykl nie pozostawia wątpliwości, co do okoliczności, w której powstały prace. To czas II wojny światowej, czas taniości ludzkiego życia. W okresie okupacji powstały także inne cykle ekspresyjnych rysunków oddających wojenną gehennę: „Białoruś Zachodnia", „Deportacje", „Wojna domom", „Twarze", „Pejzaże i martwe natury", „Ręce, które nie z nami", „Moim przyjaciołom Żydom".
Agnieszka Wojciechowska-Sej, konsultacja ekspercka: Magdalena Rutkowska.
Cyfrowe udostępnienie zasobów Muzeum Sztuki w Łodzi
Projekt pn. Cyfrowe udostępnienie zasobów Muzeum Sztuki w Łodzi współfinansowany jest w ramach Działania 2.3 Cyfrowa dostępność i użyteczność informacji sektora publicznego, poddziałanie 2.3.2 Cyfrowe udostępnienie zasobów kultury, oś priorytetowa II E-administracja i otwarty rząd Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa.
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Kwota dofinansowania: 679 359,96 PLN
Awangarda i państwo [2018-10-26-2019-01-27]