Władysław Strzemiński
Pejzaż łódzki I
Datowanie: | 1936 |
Technika: | litografia |
Materiały: | papier czerpany |
Rozmiar: | wys. 24 cm, szer. 31 cm |
Sposób nabycia: | przekaz |
Data nabycia: | 20.06.1977 |
Numer inwentarzowy: | MS/SN/GR/1085/1 |
Opis dzieła
Niestabilna, rozedrgana forma zawiera krytyczną ocenę, współczesnego artyście, kształtu Łodzi. Łódź bez funkcjonalizmu to teka graficzna, na którą składają się prace Strzemińskiego podejmujące temat weduty. Inaczej niż tradycyjne pejzaże, prace te nie są tylko przedstawieniem widoku, ale próbą zdania relacji z doświadczenia, jakim jest patrzenie na krajobraz miejski. Linia budująca te kompozycje nie jest konturem budynków, ale zapisem biegu spojrzenia artysty podczas przyglądania się miastu. W grafikach zawarta jest surowa, negatywna ocena Łodzi, którą Strzemiński formułował wprost w pracach teoretycznych. Artysta krytykuje w nich podporządkowanie miasta potrzebom kapitalizmu, chaos budowlany i brak troski o mieszkańców. W artykule „Łódź sfunkcjonalizowana" przedstawia także wyczerpującą wizję modernizacji miasta na drodze organizacji przestrzeni, która uwzględniłaby potrzeby związane z codziennym funkcjonowaniem mieszkańców. Teka składa się z pięciu litografii.
Anna Nawrot (Cytat za: „Korespondencje. Sztuka nowoczesna i uniwersalizm", red. Jarosław Lubiak, Małgorzata Ludwisiak, Muzeum Sztuki w Łodzi, Łódź 2012, s. 856-857)
Opis dla osób ze spektrum autyzmu
Łódź bez funkcjonalizmu to teka graficzna Władysława Strzemińskiego. Teka graficzna to cykl prac. W tym cyklu są litografie.
Strzemiński zrobił te litografie w 1936 roku. Pokazał, jak widział Łódź. To miasto, w którym mieszkał.
Strzemiński użył linii. Kształt linii jest skomplikowany i nierówny, ale linia jest zamknięta. Jej kształt przypomina ruch oka – oko nie porusza się równo, ale faluje. Ta linia przypomina domy, fabryki z kominami i ludzi.
Strzemiński nie pokazał harmonii. Domy są nieporządne. Bardzo blisko nich są kominy fabryk. Takie miasto nie jest właściwym miejscem dla ludzi.
Dlatego Strzemiński pokazał smutnych ludzi. Oni stoją w rzędzie. Są bezrobotni, więc są nieważni. Dlatego Strzemiński nie pokazał ich twarzy.
Strzemiński pokazał swoje, prywatne doświadczenie miasta. On ocenił Łódź. Jego ocena jest zła.
Autor skryptu: Leszek Karczewski