Kama Sokolnicka
Alegoria pamięci
Datowanie: | 2012 r. |
Technika: | rysunek |
Materiały: | ołówek, sklejka |
Rozmiar: | wys. 60 cm, szer. 40 cm |
Sposób nabycia: | zakup (dotacja MKiDN) |
Data nabycia: | 15.07.2013 |
Numer inwentarzowy: | MS/SN/RYS/2128 |
Opis dzieła
Rysunek Alegoria pamięci został pierwotnie przygotowany na indywidualną wystawę Kamy Sokolnickiej w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie, zatytułowaną Niezbyt wyraźnie (2012). Praca jest interpretacją jednego z archiwalnych zdjęć Muzeum Szpitala Wojskowego w Zamku Ujazdowskim w kontekście Ikonologii Cesare Ripy. Na wystawie znalazły się także inne rysunki będące przekształconą wersją starych fotografii, ukazujących personel medyczny. Jak można przeczytać w opisie wystawy, Niezbyt wyraźnie „to cykl o zapominaniu i mechanizmach pamięciowych”. W tym kontekście Alegoria pamięci ma kluczowy charakter, ukazuje bowiem w perspektywicznym skrócie skomplikowane meandry funkcjonowania wspomnień, a także odwołuje się do złożonych zasad rządzących mnemotechniką.
Kompozycja ma charakter symboliczny. Na tle drzewa (jałowiec wirginijski) umieszczone są: po lewej – figura kobiety w czarnym stroju ujęta en face, a po prawej patrzący na nią czarny pies ukazany z profilu. Kobieta zamiast głowy ma wielki diament. Kobieta to pielęgniarka znana ze szpitalnego zdjęcia. Jej figura pokazana jest niejako w fotograficznym negatywie, w rzeczywistości nosiła ona bowiem biały kitel. Ma to nie tylko związek z ułomnościami naszej pamięci i naturą fotografii, dającej iluzję rzeczywistości, ale także wprost odnosi się do Ikonologii, gdzie „Pamięć” była ubrana na czarno (kolor stałości i niezmienności), miała na głowie puzderko z kosztownościami i towarzyszył jej czarny pies, zwierzę o rzekomo nieprzeciętnej pamięci. U Ripy zaś figurę „Pamięci wdzięcznej z otrzymanych dobrodziejstw” wieńczył symbol trwałości – wieniec z gałązek jałowca, rośliny niechętnie zjadanej przez szkodniki, silnej, „wiecznie młodej”, bo niezrzucającej liści, z której jagód robiono rzekomo wzmagający pamięć wywar. Odwołując się do ikonologii, nauki o obrazach i archiwalnego zdjęcia nieznanej, już nieżyjącej osoby, artystka pokazuje, jak bardzo pamięć jest nieprzejrzysta, jak trudno ją odtworzyć, jak dużo w niej czarnych plam, i sugeruje, że to, co było, może powrócić jedynie pod postacią fantomu, niewyraźnego widma, bo pełna rekonstrukcja przeszłości jest niemożliwa. Paulina Kurc-Maj