Ryszard Stanisławski. Muzeum Sztuki w Łodzi – „muzeum otwarte”
autor: | Ryszard Stanisławski |
tytuł: | Muzeum Sztuki w Łodzi – „muzeum otwarte” |
rok powstania: | 1974.01.01 |
termin wydarzenia: | |
adres wydawniczy: | |
rok wydania: | |
opis fizyczny: | |
język: | polski |
grupa docelowa: | |
rodzaj dokumentu: | |
adnotacja : |
Opis
Muzeum Sztuki w Łodzi – „muzeum otwarte”
Ryszard Stanisławski, maszynopis [1974], Archiwum Ryszarda Stanisławskiego, Zbiory Specjalne Instytutu Sztuki Polskiej Akademii Nauk, Warszawa1
W okazałym, eklektycznym pałacu pofabry[czny]m, niezbyt odpowiednim pod względem rozplanowania wnętrz, mieści się w Łodzi Muzeum Sztuki, sąsiadujące przez mur z szumiącą dzień i noc fabryką. Muzeum, które dzięki swej romantycznej historii powstania i swym unikalnym zbiorom z polskiej i międzynarodowej sztuki awangardowej wzbudza szerokie zainteresowanie nie tylko w naszym kraju. Na funkcję kulturalną każdego muzeum składają się dwa czynniki, które decydują o znacznym zróżnicowaniu i samoistnym obliczu placówek tego rodzaju. Czynniki te to po pierwsze charakter zbiorów, jakimi dane muzeum dysponuje i po drugie środowisko, w którym działa. W innych miastach niż Łódź muzea najczęściej wzbogacały się stopniowo, staraniem pokoleń miłośników sztuki i historyków. Zasadniczy trzon zbiorów muzeum łódzkiego – nie licząc inicjującego daru z 1928 roku [Kazimierza] Bartoszewicza – powstał w 1930 roku, niemal nagle, z inicjatywy Władysława Strzemińskiego, Katarzyny Kobro, Henryka Stażewskiego, których dzieło przysparza dziś sztuce polskiej najwyższego autorytetu międzynarodowego, a którzy wybrali świadomie tę robotniczą Łódź, kiedy w innych środowiskach rozpadały się grupy awangardowe, z którymi łączyli nadzieję na intensywny ruch nowatorski, kiedy zapragnęli realizować nurtującą ich od dawna myśl o organizacji szkolnictwa artystycznego opartego na nowych zasadach, o założeniu nowoczesnej kolekcji muzealnej, która by mogła egzystować i oddziaływać na społeczeństwo. Miasto, w które uwierzyli, dało im tę możliwość w znacznej mierze i dalekowzroczności jego ówczesnych działaczy kulturalnych, jak n[a] p[rzykład] Przecława Smolika, zawdzięcza ono między innymi powstanie Muzeum, w którym zgromadzona jest wciąż podziwiana i rozrastająca się unikalna w Polsce Międzynarodowa Kolekcja Sztuki Nowoczesnej. W jej skład wchodzą dzieła tak wybitnych artystów, jak Fernand Léger, Max Ernst, Hans Arp, Theo van Doesburg i kilkudziesięciu innych, również Polaków, a także pozyskane już po wojnie dzieła Roberto Matty, Victora Vasarely’ego, François Morelleta i wielu innych. Przekaz moralny, który jest czytelny w tej Międzynarodowej Kolekcji, przekaz bezinteresowności i solidarności artystów, wiary w to, że warto zakładać tak bardzo progresywną placówkę w mieście pozbawionym w owym czasie tradycji kultury artystycznej – zobowiązuje nas do dziś. Staramy się posłannictwo kontynuować, powiększając stale zbiory muzealne, szczególnie zaś dział sztuki nowoczesnej, także w miarę możności w aspekcie międzynarodowym. Spotykamy się wielokrotnie z zaangażowaniem, ofiarnością najwybitniejszych artystów polskich i zagranicznych, i rozumiemy, że jest to z ich strony świadome podjęcie „wyzwania” sprzed czterdziestu lat. Temu przypisujemy fakt, że udało nam się już w trzydziestoleciu Polski Ludowej nie tylko1 pozyskać niemałą liczbę znakomitych dzieł, lecz również zorganizować kilkadziesiąt unikalnych wystaw czasowych artystów o sławie międzynarodowej, znanych ze swej oryginalnej i na wskroś współczesnej wizji. Muzeum nasze funkcjonuje w specyficznych warunkach miasta przemysłowego. Co więcej, znajduje się poza głównymi szlakami turystyki, preferującej ze zrozumiałych względów ośrodki bogate w zabytki i historyczne pamiątki. Setki ludzi, którzy wiedzą, czym jest Muzeum Sztuki w Łodzi, przyjeżdża tu specjalnie, także z zagranicy, i ich zainteresowania staramy się zaspokajać, nie o to tu jednak chodzi. Głównym bowiem naszym odbiorcą są mieszkańcy miasta przemysłowego, robotniczego i to nakłada na naszą placówkę i jej Dział Naukowo-Oświatowy specjalne obowiązki. Tego widza należy zdobyć. Staramy się wyjść mu naprzeciw: wystawami dydaktycznymi i tematycznymi, organizowanymi w placówkach oświatowych i kulturalnych, a przede wszystkim w zakładach pracy w Łodzi i województwie, których realizujemy około 200 rocznie, akcją odczytową, szeroko rozbudowaną, poradnictwem, współpracą ze szkołami, bardzo przez nie cenioną, wreszcie odczytami w Muzeum, koncertami, wieczorami autorskimi artystów i poetów. Trudno wymienić tu wszystkie akcje, również takie, które zakładają aktywne włączenie się zwiedzających. Jednym z najważniejszych czynników działalności Muzeum na tym odcinku jest współpraca z młodzieżą, szczególnie zaangażowaną w problematykę sztuki i filmu o sztuce; sprzyja to rozwojowi samodzielnych badań i wyzwala ciekawe dyskusje wśród młodych. Praktyka, o której tu mowa, konfrontacja widza ze sztuką współczesną, pozwala nam z całą pewnością stwierdzić, że atmosfera konfliktu nie jest tu zjawiskiem dominującym. Nie ma podstaw sądzić, że widz, po zwiedzeniu sal np. sztuki gotyckiej, barokowej i XIX-wiecznej, czuje się wyobcowany w salach sztuki najnowszej, że nie jest skłonny przemyśleć jej racji. Dotyczy to także widza, o którym sądzi się na zasadzie nawyku, iż jest on „surowy”. Trzeba mu pomóc, to jasne, i to staramy się czynić, ale rychło wyczuwamy jego chłonność i umiejętność kojarzenia przeżyć i doświadczeń pochodzących z innych źródeł. Stała współpraca ze środowiskiem robotniczym, z inteligencją techniczną, z łódzką młodzieżą stanowi zarazem ogromny obszar do przemyśleń i stałych usprawnień w pracy całego kolektywu muzealnego. W najbliższych latach wejdzie w stadium realizacji projekt nowego gmachu. Stworzone zostaną warunki, w których idea „muzeum otwartego”, przyświecająca naszej działalności dzisiaj, będzie się mogła w pełni urzeczywistnić, otwierając nowe możliwości obcowania człowieka ze sztuką.
Przypisy
1. W transkrypcji tekstów R. Stanisławskiego Muzeum dla społeczeństwa i Muzeum Sztuki w Łodzi - „muzeum otwarte” uwzględniono wtórne przekreślenia, dopiski i poprawki autora na pierwotnym maszynopisie. [przyp. red.]