Artur Nacht-Samborski
Malarz i pedagog, członek „Komitetu Paryskiego”, Ocalały z Zagłady.
Urodził się w Krakowie w rodzinie żydowskiej, jako syn Joela (Juliusza) Nachta i Sary z Weindlingów. Miał troje rodzeństwa. W 1917 roku podjął studia w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki, gdzie kształcił się pod kierunkiem Wojciecha Weissa. Po trzech latach przerwał studia, aby razem z Jankielem Adlerem wyjechać do Berlina, gdzie w czasie apogeum ruchu dadaistycznego poznał m.in. Raoula Hausmanna, jednego z pierwszych przedstawicieli sztuki abstrakcyjnej Otto Freundlicha i prawdopodobnie związanych z poznańską grupą Bunt Małgorzatę i Stanisława Kubickich, a za ich pośrednictwem niemieckich ekspresjonistów. Odwiedził też Wiedeń. W 1923 roku wrócił do Krakowa i w lutym 1924 roku ponownie podjął studia w krakowskiej Akademii w pracowni Felicjana S. Kowarskiego. Trafił do kręgu studentów skupionych wokół Józefa Pankiewicza. Już jesienią 1923 roku zawiązali wspólnie Komitet Paryski, aby zebrać fundusze na wyjazd do stolicy Francji. Nacht razem z pozostałymi „kapistami”, m.in. Janem Cybisem, Piotrem Potworowskim, Hanną Rudzką-Cybisową, Józefem Czapskim i Zygmuntem Waliszewskim wyjechali tam w 1924 roku. Jako wolny słuchacz kontynuował studia w nowopowstałej filii krakowskiej uczelni. Kontakt z francuskim środowiskiem artystycznym i inspiracje postimpresjonizmem zaowocowały pojmowaniem przez członków grupy obrazu jako stworzonego w obliczu natury malarskiego rozstrzygnięcia płótna. Mimo że Nacht odnalazł się w tym nurcie, pozostał jednak artystą osobnym, podejmującym własne odważne kolorystyczne i kompozycyjne poszukiwania. W swojej twórczości wyrafinowaną gamę barwną łączył z silną konstrukcją formy obrazu, z czasem przechodząc do uproszczonych, nawiązujących do sztuki prymitywnej znaków.
Większość kapistów powróciła do Polski na początku lat 30., jednak Nacht przebywał w Paryżu do 1939 roku. Dwukrotnie czas letni spędzał w sprzyjającym plenerom prowansalskim miasteczku La Ciotat. Wyruszył też w podróż artystyczną do Hiszpanii i na Ibizę. Swoje prace wystawiał m.in. we Lwowie, Paryżu, Genewie, Warszawie i Poznaniu. W 1929 uzyskał nagrodę w konkursie dla malarzy polskich mieszkających w Paryżu.
Wrócił do Polski na początku 1939 roku. W momencie wybuchu II wojny światowej uciekł razem z rodziną do Lwowa. W 1940 roku wziął udział w wystawie sztuki ukraińskiej i Hucułów w Moskwie. Po zajęciu przez wojska niemieckie Lwowa w 1941 r. został po aryjskiej stronie. Jego rodzina trafiła do getta, zginęła tam siostra Róża z mężem. Wcześniej zmarła matka. Przyjaciele pomogli mu się przedostać ze Lwowa do Warszawy, artysta sprowadził tam także ojca i rodzeństwo. W 1942 roku w parafii świętego Aleksandra w Warszawie otrzymał świadectwo urodzenia i chrztu na nazwisko „Stefan Ignacy Samborski”.
Po wojnie w 1945 roku uczestniczy w reaktywacji Polskiego Związku Artystów Plastyków (ZPAP) i zostaje członkiem Zarządu Okręgu Warszawskiego, potem także zastępcą kierownika sekcji malarzy Rady Artystycznej ZPAP, a w 1947 r. wybrany zostaje prezesem Zarządu Okręgu Gdańskiego ZPAP. Tak jak wielu innych kapistów stał się pedagogiem kształcącym kolejne pokolenia malarzy. W latach 1946–1949 był profesorem Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Pięknych w Gdańsku z siedzibą w Sopocie, gdzie kierował Wydziałem Malarstwa i Architektury i Pracownią Malarstwa, a także w latach 1949–1950 i 1952–1968 Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Jego asystentami byli m.in. Jan Lebenstein i Jacek Siennicki. W 1950 roku ojciec razem z siostrą Stefą i jej dziećmi wyemigrowali do Izraela. W 1956 roku oficjalnie zmienił nazwisko na „Stefan Artur Nacht-Samborski".
Dużo i intensywnie malował. Jego prace po II wojnie światowej były wielokrotnie prezentowane w Polsce i za granicą, m.in. w 1958 roku na XXIX Biennale w Wenecji. Jednak programowo unikał wystaw indywidualnych i niechętnie prezentował obrazy w pracowni.
Malarstwo Nachta tchnie pokorą wobec materii przedmiotu oraz oszczędnym wyborem elementów rozstrzygających obraz. Od wczesnej twórczości, w wielu kompozycyjnych i kolorystycznych wariantach przetwarzał te same tematy: coraz bardziej sumaryczne, zmieniające się w maski portrety, akty, pejzaże i martwe natury. Szczególne miejsce zajmują wśród nich przedstawienia fikusów. Kwiaty i liście w skromnych wnętrzach pełne są odnalezionej w nich środkami malarskimi indywidualności. Być może niosą też ze sobą element autobiograficzny, kojarząc się z przedwojennym domem rodzinnym i ojcem. Artysta zmarł w Warszawie. Pochowany jest na cmentarzu Wojskowym na Powązkach.